Nosce te ipsum
Dzisiaj obudziłem się z bólem głowy. Przedn snem wypiłem wywar z ADR i wmawiałem sobie, że będe pamiętać wszystkie sny. Budzę się, pierwsza myśl WNERWIENIE pamiętam tylko jeden sen na pół strony w dzienniku ;/ (rozbiłem boeing'a na krochmalnej i takie tam) spisałem go i położyłem sie na łóżku w takiej pozycji jak spałem. Po chwili Olśnienie ! Pamiętam dwa nowe sny ! Jeden bardzo rozbudowany (podróż przez Czuby spod bloku mojej babci do wąwozu koło lidla na nadbystrzyckiej, wspinanie sie po budynkach za pomocą Bat-pazura i walka z potworem obok superbohaterki ) sen bardzo wyostrzony i realny. Przekładając na rzeczywisty czas moge stwierdzić jakby trwał około dwóch godzin, jednak bez świadomości
Offline
Konfrontacja z Prawem
Jechaliśmy moim Golfem z Morim. Zatrzymał nas policjant i zapytał się czy jeździmy na opale. Mori spalił i powiedział, że nie na opale tylko na oleju rzepakowym. Policjant odpowiedział, że za to też jest mandat W drugim radiowozie siedziały dwie policjantki w tym jedna to Joana Krupa. Mori miał nie czyste myśli w stosunku do nich Obudziłem się i szukam mandatu w pokoju na biurku na którym leży duża ilość książek. Patrze, uff tylko awizo. Jeb i znowu sie obudziłem i spisałęm sny
Offline
Najpierw bardzo skomplikowany i rozbudowany w emocje powtarzający się koszmar zauważyłem zmianę. Zadałem pytanie "czego chcesz?" oczywiscie nie świadomie. Nie otrzymałem odpowiedzi bo przenioslem sie do innego snu. Budze sie licze palce 6, 7 ? Dziwne. Nadal cos blokowało moją świadomość. Zatykam nos próbuję oddychać. Udaje się lecz tłumaczę sobie to katarem Probuje włożyć palec w dłoń. Nie działa. Zauważam zegarek w kuchni. 9:30 odwracam wzrok, patrze 9:31, odwracam patrze znowu 9:30. Radoś, to sen. Myśle "chce znaleźć miecz świetlny w lodówce. Otwieram lodówkę a tam nic nie ma. Dochodzę do wniosku, że za mało tego pragnąłem. Myślę "che znaleźć rower w salonie. Ide tam i znajduje mały różowy rowerek siostry. Kolejna myśł "nie wystarczy myśleć o tym co się chce, trzeba to opisać a później znaleźć". Przypominam sobie słowa Moriego i wyobrażam sobie, że chce mieć pięknał, niebieskooką blondynke u siebie w pokoju. Idę tam, po drodze spotykam tate, wchodze do pokoju a tam Kamila Budzę się z uśmiechem na twarzy
Offline